piątek, 22 stycznia 2016

10 RZECZY, ZA KTÓRE KOCHAM ZIMĘ

Ach ta zima... W końcu patrząc za okno nie mam wątpliwości jaka jest pora roku. Wiosna, lato, jesień, zima... każdą porę roku doceniamy i nienawidzimy z różnych powodów. Oto moja lista.

1. Śnieg

Banał? Możliwe, ale kto wyobraża sobie zimę bez śniegu? Bez niego po prostu jej nie ma. Ma niewątpliwie liczne wady, ale też swój urok. Kto nie tęskni za lepieniem bałwana i bitwami na śnieżki? Bez śniegu nie ma takich atrakcji.

2. Niskie temperatury

Jest zima - musi być zimno. Tak często mówi moja mama. Mrozek szczypiący w policzki, para lecąca z ust, to coś co lubię. Lepiej się wtedy czuję, jednak upały to nie dla mnie, jestem człowiekiem zimy.
3. Gorąca czekolada

Z bitą śmietaną albo piankami marshmallow... Mmm... Cudownie rozgrzewa, podnosi poziom cukru i magnezu i ten zapach... Czy jest lepszy napój do picia zimą?

4. Boże Narodzenie

Kto nie kocha świątecznych przygotowań, magii, spotkań rodzinnych? A to wszystko dzieje się zimą. To coś zupełnie innego niż np. wiosenno-letnie spotkania przy grillu.
5. Sylwester i Nowy Rok

 Najdłuższa noc w całym roku. Największa zabawa. Jedne z lepszych wspomnień. Gonienie szampana, bo było tak ślisko, że sturlał się aż na sam dół wzgórza. Koniec jednego roku i początek nowego to niewątpliwie jeden z pozytywów zimy.

6. Karnawał

Oj marzy mi się taki w Wenecji bądź Rio. Niesamowity klimat, cudowna energia, świetna zabawa. I te wszystkie przebrania...
Snowboard <3
7. Sporty zimowe

Narty jakoś nigdy mnie nie przekonywały, a kiedy 2 lata temu byłam z siostrą w Zakopanem to zapisałyśmy się na kurs jazdy na snowboardzie. Te 3 dni były naprawdę super, pokochałam ten sport! Narty żegnajcie! Tylko szkoda, że nie można jeździć cały rok. Z innych, fajnych, zimowych aktywności to oczywiście sanki czy łyżwy (choć za tymi ostatnimi nie przepadam).

8. Wypady w góry

Nigdy nie byłam w górach latem, dlatego zima kojarzy mi się z feriami zimowymi spędzonymi na przemierzaniu górskich szlaków, przedzieraniu miejscami nawet po kolana w śniegu lub ślizganiu po kilku centymetrowej warstwie lodu.
9. Mandarynki i pomarańcze.

Może i nie jestem ich wielką fanką, ale kocham ich zapach. Teraz można je kupić cały rok, ale chyba każdy przyzna, że zimą są najlepsze, zwłaszcza Ci, którzy pamiętają czasy, kiedy dostawało się je na Boże Narodzenie zamiast czekolady.

10. Urodziny

Jak już pisałam jestem dzieckiem zimy. Moja mama zawsze wspomina, że kiedy się urodziłam była góra śniegu i bardzo niskie temperatury. Urodziny mam 3. lutego, więc jak mogłoby ich zabraknąć na liście rzeczy, za które kocham zimę?

A Wy za co kochacie zimę? Co dodalibyście do tej listy? Czy może wcale jej nie lubicie?

2 komentarze: