poniedziałek, 4 stycznia 2016

PO CO NAM TE POSTANOWIENIA?



Kolejny rok minął. Jak to możliwe, nie mam pojęcia i przeraża mnie to z jaką prędkością upływa czas. Z roku na rok jestem tego coraz bardziej świadoma. Niby dopiero co świętowaliśmy początek 2015, potem nagle była studniówka i moje 19 urodziny, nim się obejrzałam skończyłam liceum, napisałam maturę, a 4-miesięczne wakacje to nawet nie wiem gdzie się zgubiły. Kto by pomyślał, że już nastał kolejny rok, a ja przygotowuję się do pierwszej studenckiej sesji i płaczę z powodu dwójki na pierwszym miejscu w moim wieku!

Nowy Rok = Nowy Start?

Dla większości ludzi koniec starego a początek nowego roku to niemalże synonim świeżego startu i nie wiadomo jak wielkich zmian. No niby tak jesteśmy starsi, bogatsi o kolejne doświadczenia i wspomnienia, ale czy 1 stycznia musi oznaczać początek nowego rozdziału i odrodzenie się od wszystkiego co było wcześniej? Przecież w ciągu całego roku może stać się coś co bardziej wpłynie na nas, na nasze życie, na nasz sposób postrzegania świata aniżeli fajerwerki i szampan.

Postanowienia tak czy nie?

Skoro "Nowy Start" to i "Nowe Cele", prawda? A co z postanowieniami z minionego roku? Czy wszystkie zostały odfajkowane? Nie? To po co bierzesz się za spisywanie kolejnych? Sama przyznaję, że nie wszystko z zeszłego roku udało mi się realizować. Niektóre są już nieaktualne (np. świadectwo z paskiem na koniec liceum), a te, które mogę przełożyć na kolejny rok np. prawo jazdy przepisałam na tegoroczną listę. Jestem ambitna, bo spisałam aż 16. postanowień, w końcu to 2016. Nie wiem czy uda mi się je zrealizować, na razie mam nadzieję, że tak, ale zobaczymy co czas pokaże. Jeśli wiecie, że nie dacie rady z aż tyloma to spiszcie mniej. Nikt Wam nie każe ekstremalnie zmieniać swojego życia, mierzcie siły na zamiary. Możecie też wcale nie spisywać postanowień, po prostu w ciągu roku wyznaczać sobie konkretne cele i kiedy je zrealizujecie wymyślcie nowe. Jednak fajnie mieć jakieś wyzwanie, więc może stwierdzicie, że przeczytacie 12/52 książki w 2016 roku albo obejrzycie 7 części Star Wars czy wszystkie 9* sezonów "Jak poznałem waszą matkę".

5 kroków do realizacji noworocznych postanowień

1. Rozsądek przede wszystkim - jeśli założysz sobie, że w rok zostaniesz multimilionerem to życzę Ci powodzenia. Mierz siły na zamiary.
2. Nie słuchaj innych -  kto zna Ciebie lepiej niż Ty sam? Sam doskonale wiesz, czego Ci od życia potrzeba. Co z tego, że koleżanka po raz kolejny postanowiła schudnąć 30 kg, mimo, że zawsze brakuje jej motywacji, a inna chciałaby pojechać na Hawaje. Ty wyznaczyć sobie coś realne i zrób wszystko by to osiągnąć, bo marzenia są po to by je realizować.
3. Spisz je - jeśli ich nie spiszesz to tak jakby wcale nie istniały.
4. Zerkaj na listę najczęściej jak tylko możliwe - najlepiej powiesić ją w widocznym miejscu, ale jeśli nie chcesz by każdy mógł na nie patrzeć to noś je zawsze przy sobie, np w notesie, za obudową smartfona czy tak jak ja w portfelu. Raz na jakiś czas wyciągam moją kartkę i zerkam na listę czy jest progres.
5. Zacznij już dziś i nie trać motywacji - kiedyś czytałam, że początek roku jest jednym z ulubionych momentów właścicieli siłowni, bo ludzie po spisaniu postanowień są pełni pozytywnej do działania, więc wykupują karnety jednak bardzo szybko rezygnują. Nie bądź jedną z tych osób i pokaż sobie i reszcie świata, że stać Cię na realizację wyznaczonych celów.

One Little Word

Ostatnio na blogu Kasi  przeczyłam o idei One Little Word. Polega to na tym, że zamiast spisywać listę postanowień wybieramy jedno słowo klucz, które ma być naszą główną myślą, przewodnikiem w danym roku. Ciekawy pomysł dla przeciwników postanowień, zachęcam do poczytania więcej na temat w tym poście na blogu Kasi.
 
Zastanawiam się czy zamieścić tutaj pełną listę moich postanowień. Co Wy o tym myślicie? Chcielibyście wiedzieć jakie cele wyznaczam sobie na ten rok? Czy wierzycie, że jeśli ktoś inny pozna nasze marzenia to się nie spełnią? Jesteście za spisywaniem postanowień noworocznych?

*Wydaje mi się, że jest 9, ale nie wiem, bo nie oglądałam, jeśli się mylę, a są wśród nas fani to proszę poprawcie mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz