czwartek, 25 czerwca 2015

WIĘC CHODŹ POMALUJ MÓJ ŚWIAT...

Ludzkie oko rozróżnia setki barw. Dzięki kolorom postrzegamy niektóre rzeczy w szczególny sposób. Nie od dziś wiadomo, że czerń jest kojarzona ze smutkiem i żałobą, biel z czystością, niewinności, żółty to kolor radości, zielony nadziei...

Kolory rzekomo wpływają na apetyt, uspokajają lub wręcz przeciwnie - wpływają na zwiększenie agresji. Nie wiem czy jest to prawdą, naukowcy zarzekają się, że tak jest. Jakiś tam wpływ pewnie na nas mają, ale może to przez to, że w kulturze się utarło.

Trudno jest wybrać ten jeden ulubiony kolor, zwłaszcza jeśli występuje w wielu różnych odcieniach (kobiety zrozumieją, co mam na myśli, mężczyźni raczej nie). Oczywiście można, by powiedzieć lubię niebieski, ale można też powiedzieć lubię błękitny jak niebo, lazurowy jak może, chabrowy jak kwiaty... A przecież te wszystkie odcienie zawierają się w jednym kolorze - w niebieskim. Mojemu chłopakowi (i pewnie nie tylko jemu) wystarcza takie nazewnictwo, nie wnika w szczegóły. Dla niego niebieski to niebieski.

Nie wiem czemu lubię niebieski. To przecież taki "chłopięcy kolor". Niebieski to kolor zimny, ale z drugiej strony nie zawsze. Tutaj sprawa znowu sprowadza się do odcieni, nasycenia barwy. Moim zdaniem błękitny czy chabrowy wcale nie są zimne. Ciepłe też nie, tylko takie spokojne i w pewnym sensie pozytywne. Tak, niebieski jest pozytywny. Lubię ten kolor do tego stopnia, że moim głównym kryterium podczas poszukiwań roweru było to, że miał być niebieski. Tata miał mnie już w pewnym momencie dość, ale i tak dopięłam swego - mam niebieski rower.

Życie bez kolorów byłoby nudne. To ciekawe, bo wnętrza lubię jasne, stonowane, a na co dzień ubieram się raczej kolorowo, aczkolwiek zależy to od pory roku, gdyż natura sama narzuca nam pewną kolorystykę charakterystyczną dla danego okresu w roku. Jednak niebieski zwykle u mnie wygrywa.

Usłyszałam kiedyś (od mężczyzny, bo jakże by inaczej), że istnieją trzy rodzaje kolorów - ładne, brzydkie i pedalskie.

Zgadzacie się z tym podziałem? Czy jednak preferujecie"tradycyjny" podział? Jaki jest Wasz ulubiony kolor?
Post powstał w ramach wyzwania 5 dni do lepszego bloga.

1 komentarz: