Jest to historia chłopca, młodego geniusza i wynalazcy oraz stworzonego przez jego brata robota -"opiekuna medycznego" Baymaxa. Kiedy w wyniku pożaru umiera brat głównego bohatera, chłopiec całkiem się załamuje, a Baymax robi to, do czego go stworzono, czyli próbuje mu pomóc w poprawie samopoczucia. Wplątują się przez to w ryzykowną misję obrony miasta, a może chęci zemsty? Hiro łącząc talenty swoich przyjaciół z nowoczesną technologią tworzy superbohaterów, znanych później jako tytułowa Wielka 6. Czy uda im się powstrzymać zamaskowanego czarnego charaktera? Przekonajcie się sami :)
Bajka może i jest chwilami smutna, bo Hiro nie
dość, że jest sierotą, to jeszcze traci kochanego, starszego brata, nie mniej
jednak jest też pełna humoru. Ja przez prawie cały czas płakałam ze śmiechu.
Sam wyglądać Baymaxa jest wprost przeuroczy, do tego dochodzą jego cudowne teksty
<3 Kocham, po prostu kocham <3 Myślicie, że jak napiszę list do Świętego
Mikołaja, to takiego dostanę na Święta? :3
W skali 1-10? Oczywiście, że
10 :D Ja chcę jeszcze raz :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz