Stres jest naturalną reakcją, objawiającą się np nadmiernym poceniem,bólem brzucha, trzęsieniem się całego ciała czy nawet utratą przytomności. Ludzie różnie reagują na stres, dla wielu jest bardzo motywujący i działa niczym zastrzyk adrenaliny, na innych wręcz przeciwnie - jak paralizator i zaklęcie zapomnienia. Wiadomo, różni są ludzie, różne sytuacje i różne emocje związane z tymi sytuacjami.
Trudno mi powiedzieć jak na mnie działa stres. Myślę, że to zależy od sytuacji. Kiedy jestem na scenie i czekam na występ wystarczą mi trzy uspokajające oddechy i już przyspieszone bicie serca ustępuje pełnej koncentracji i gotowości do działania. Pisząc egzamin stres pomaga mi w skupieniu, adrenalina przyspiesza krążenie krwi, więc mózg lepiej dotleniony pracuje na zwiększonych obrotach, przez co chyba łatwiej mi przychodzi rozwiązywanie zadań. Najgorsze są dla mnie sytuacje, po których nie wiem czego się spodziewać np egzaminy ustne czy rozmowy kwalifikacyjne. Wczoraj miałam próbną ustną maturę z niemieckiego. To było dla mnie bardzo trudne, przedłużające się oczekiwanie było nie do zniesienia, nie byłam w stanie usiedzieć w miejscu, a chodzenie po korytarzu było niemożliwe z powodu trzęsących się kolan. Trudno mi było dobrać właściwe słowa, miałam wrażenie, że poszło mi fatalnie, zapomniałam słówka. O dziwo wynik miałam świetny, bo tylko 2 punkty mi odjęto, ale cała otoczka związana z maturą była strasznym przeżyciem.
Co zrobić by stres Tobą nie zawładnął?
1. Zamknij oczy i weź kilka głębokich oddechów. Czasami z powodu stresu zapominamy o oddychaniu. Wsłuchaj się w swoje ciało i na chwilę oderwij od otaczające Cię świata. Kiedy poczujesz, że choć trochę się uspokoiłeś nerwowe bicie serca, otwórz oczy i do dzieła!
2. Ruszaj się. Pochodź, poskacz, pomachaj rękami - rozluźnisz w ten sposób swoje ciało i "rozchodzisz" stres!
3. Opowiedz dowcip albo przypomnij sobie jakąś zabawną sytuację. Śmiech sprawi, że zapomnisz o zmartwieniach, rozluźnisz nerwową atmosferę i napełnisz siebie i innych zestresowanych towarzyszy pozytywną energią!
Wiadomo każdy kiedyś musiał, musi lub będzie musiał zmierzyć się ze stresującą sytuacją. Trzeba pamiętać o tym, by nie popadać w panikę, bo wtedy odniesiemy porażkę, przegramy ze stresem.
USZY DO GÓRY!
Trudno mi powiedzieć jak na mnie działa stres. Myślę, że to zależy od sytuacji. Kiedy jestem na scenie i czekam na występ wystarczą mi trzy uspokajające oddechy i już przyspieszone bicie serca ustępuje pełnej koncentracji i gotowości do działania. Pisząc egzamin stres pomaga mi w skupieniu, adrenalina przyspiesza krążenie krwi, więc mózg lepiej dotleniony pracuje na zwiększonych obrotach, przez co chyba łatwiej mi przychodzi rozwiązywanie zadań. Najgorsze są dla mnie sytuacje, po których nie wiem czego się spodziewać np egzaminy ustne czy rozmowy kwalifikacyjne. Wczoraj miałam próbną ustną maturę z niemieckiego. To było dla mnie bardzo trudne, przedłużające się oczekiwanie było nie do zniesienia, nie byłam w stanie usiedzieć w miejscu, a chodzenie po korytarzu było niemożliwe z powodu trzęsących się kolan. Trudno mi było dobrać właściwe słowa, miałam wrażenie, że poszło mi fatalnie, zapomniałam słówka. O dziwo wynik miałam świetny, bo tylko 2 punkty mi odjęto, ale cała otoczka związana z maturą była strasznym przeżyciem.
Co zrobić by stres Tobą nie zawładnął?
1. Zamknij oczy i weź kilka głębokich oddechów. Czasami z powodu stresu zapominamy o oddychaniu. Wsłuchaj się w swoje ciało i na chwilę oderwij od otaczające Cię świata. Kiedy poczujesz, że choć trochę się uspokoiłeś nerwowe bicie serca, otwórz oczy i do dzieła!
2. Ruszaj się. Pochodź, poskacz, pomachaj rękami - rozluźnisz w ten sposób swoje ciało i "rozchodzisz" stres!
3. Opowiedz dowcip albo przypomnij sobie jakąś zabawną sytuację. Śmiech sprawi, że zapomnisz o zmartwieniach, rozluźnisz nerwową atmosferę i napełnisz siebie i innych zestresowanych towarzyszy pozytywną energią!
Wiadomo każdy kiedyś musiał, musi lub będzie musiał zmierzyć się ze stresującą sytuacją. Trzeba pamiętać o tym, by nie popadać w panikę, bo wtedy odniesiemy porażkę, przegramy ze stresem.
USZY DO GÓRY!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz