Jak się nie zgubić?
Będąc w nowym
miejscu i nie mieć stałego dostępu do Internetu, nie wyobrażam sobie nie mieć
ze sobą mapy. Przed pierwszą wizytą w Berlinie szukałam mapy i udało mi się
znaleźć naprawdę świetną, z całego serca mogę ją Wam polecić :)
Moja siostra ma
dosyć słabą orientację w terenie, ale jakimś cudem, dzięki tej mapie
udało nam się nie zgubić :D Jest zalaminowana, więc żaden deszcz jej nie
straszny, oprócz tego z tyłu ma przewodnik, z opisami zabytków i miejsc wartych
odwiedzenia i sporo przydatnych informacji np o komunikacji oraz mapkę z
liniami U-Bahn i S-Bahn.
Muzea
Berlin to miasto
zdecydowanie przyjazne turystom – hotele co kawałek, wejścia do większości
muzeów są bezpłatne do 18 roku życia, oprócz tego zniżki dla uczniów i
studentów. Fajną opcją jest też muzeumpass, czyli 3-dniowa karta muzealna,
ważna do ok. 50 różnych muzeów, która kosztuje 24 € (ze zniżką
studencką/uczniowską 12). Wstęp do np. muzeów na Museuminsel waha się mniej
więcej między 8-10 € (4-5), więc dzięki tej karcie można sporo zaoszczędzić.
Jeśli ktoś byłby zainteresowany samą wyspą, może kupić 1-dniowy karnet za 18 €
(9).
Komunikacja
Moim zdaniem
niezbędny jest bilet co najmniej całodzienny na komunikację miejską. Nawet
mieszkając w centrum Berlina, metro jest dużym ułatwieniem i bardzo szybkim
rozwiązaniem przemieszkania po mieście. Przyznam szczerze, że nie miałam okazji
wypróbować innych środków lokomocji, więc nie wiem np. czy autobusy stoją w korkach albo tramwaje są punktualne. Nie opłaca się kasować jednorazowe bilety,
bo niby ważne 2 godziny, ale tylko na podróż z punktu A do punktu B, bez
możliwości powrotu, a w każdym razie ja tak to rozumiem, bo przyznam szczerze
dziwny jest ich system. Bilety zniżkowe są niestety tylko dla dzieci poniżej 15
roku życia, a poniżej 6 roku życia w ogóle nie trzeba mieć biletu. Bilet
normalny całodzienny na strefę AB kosztuje 6,70 €, a tygodniowy 28,80 €.
Berlin WelcomeCard
Ze specjalnych
ofert dla turystów jest Berlin WelcomeCard. Jest to karta upoważniająca do
nieograniczonych możliwości korzystania z komunikacji miejskiej i zniżek do
różnych obiektów – muzeów, wystaw, restauracji… Można ją kupić na 48 lub 72
godziny, lub 5 dni. Podczas mojego pierwszego pobytu w Berlinie razem z siostrą
kupiłyśmy takie karty, ale później stwierdziłyśmy, że nam się nie do końca
opłacała. Koszt karty na 5 dni i komunikację w strefie AB wynosi 31,50 €. Jest
też inna karta CityTourCard, z niej nie korzystałam, więc nie bardzo się orientuję
co oferuje. Więcej informacji www.berlin-welcomecard.de , www.citytourcard.com :)
Co i gdzie warto zjeść?
Powiem krótko –
jedzenie w Berlinie jest drogie. Znaczy w przeliczeniu na nasze. Oczywiście
można by stołować się McDonaldzie, ale ile można? Dlatego też moim najlepszym
berlińskim przyjacielem jest chińskie żarcie :D Jest taka jedna magiczna ulica,
gdzie świetnie karmią. Mianowicie – jedziecie U2, wysiadacie na Bismarckstraße i idziecie
na deptak Wilmersdorferstraße. Znajdziecie tam wszystko, czego potrzebujecie –
Lidla, Rossmanna, Dm, Netto, sklep, gdzie wszystko (dosłownie!) kosztuje 1€… Jest również nasz słynny Chińczyk :D Lokal nazywa
się Yuppis i jest to azjatycko-turecki bar. Ciekawe czyż nie? Dostaniecie tam zarówno kubeczek z
chińskim makaronem jak i kebaba z falaflami, no chyba, że wolicie ryż po
chińsku z gyrosem ;) Mała porcja makaronu kosztuje 2,5 €, a średnia (którą my z
siostrą ledwo zjadamy) 3€. Z kebabami jest w sumie podobnie. Ruch jest tam o
każdej porze, więc coś to musi znaczyć :D
Idąc dalej tymże deptakiem traficie
do drugiego cudownego miejska z jedzonkiem :3 Nazywa się ono Back-Factory i można
tam dostać kanapki, ciasta, ryż na mleku… i dużo innych fajnych rzeczy. Na
śniadanko miejsce jak znalazł, w dodatku mała kawa kosztuje 0,99 € (najtańsze
kanapki też za tyle można dostać ;).
Inną opcją śniadaniową lub po prostu, gdy macie ochotę na kawę, jest Dunkin'Donuts. Kawa naprawdę dobra, a do tego donut... Czego chcieć więcej?
Średnia porcja boskiego makaronu ;)
|
Którą wybieracie? :)
|
Zestaw idealny :D |
W tej kwestii mam
do powiedzenia tylko jedno - Primark, Primark, Primark :D No może jeszcze jedzonko jako pamiątki (polecam supermarket Rewe :D ) - ketchup curry i syrop z buraków cukrowych i przyprawa do curry wursta ;) Oprócz tego czekolady Ritter Sport z Bunte Schoko Welt :D
Jeśli macie jakieś pytania, to śmiało piszcie, chętnie odpowiem jeśli tylko będę umiała :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz