poniedziałek, 7 marca 2016

CZY WARTO PLANOWAĆ WAKACJE Z WYPRZEDZENIEM + MOJE PLANY WAKACYJNE

Mamy marzec - świetny moment na rozpoczęcie snucia poważniejszych planów związanych z letnim urlopem, w końcu do czerwca zostały już tylko 3 miesiące. Myślicie, że przesadzam i zostało jeszcze mnóstwo czasu? Otóż nie, przecież z dnia na dzień nie dostaniemy urlopu, ot tak nie zarezerwujemy noclegu czy nie kupimy biletów na samolot. Pewnie można odkładać przygotowania w nieskończoność, liczyć na last minute, promocje, wyprzedaże, ale z drugiej strony im bliżej sezonu tym ceny zaczynają iść w górę i wiele fajnych miejsc na nocleg nie ma już wolnych pokoi. Co zrobić, by uniknąć takich sytuacji? Planować z wyprzedzeniem.

Wakacje z biurem podróży czy na własną rękę?
 
W czasach, kiedy jeszcze jeździłam na obozy zorganizowane przez biura podróży zdarzyło się, że rodzice wykupywali mi wczasy na 3 dni przed wyjazdem. Łapaliśmy tańszą ofertę last minute, pakowałam się na szybko i w drogę. Miało to swoje plusy jeśli chodzi o cenę i spontaniczne decyzje czasem bywają fajne, ale z drugiej strony czasem nie wiedziałam, gdzie pojadę, bo zwykle miejsce wychodziło w praniu, podejmowało się szybką decyzję tak lub nie. Jadąc na wyjazd zorganizowany od A do Z przez kogoś innego możemy sobie pozwolić na planowanie na ostatnią chwilę, ale musimy się liczyć z tym, że jeśli marzyliśmy o Sycylii, to nie zawsze uda nam się na tę Sycylię pojechać, a zamiast tego wylądujemy na Costa Brava w Hiszpanii. Obozy były mniej lub bardziej udane, jedne wspominam bardzo miło, inne trochę mniej, ale na pewno dużo mi dały, przede wszystkim pokochałam podróże. Dla tych, którzy nie mają czasu na planowanie lub po prostu nie lubią martwić się o każdy szczegół, wyjazd zorganizowany w całości przez biuro podróży jest prawdziwym zbawieniem. Wśród licznych ofert na pewno znajdziemy coś dla siebie, ale jeśli zależy nam na konkretnej destynacji lepiej wybrać promocję first minute aniżeli last minute.

Od kilku lat wolimy z siostrą podróżowanie na własną rękę, dzięki temu nikt nam nie narzuca, gdzie mamy iść, co mamy jeść, kiedy mamy wstać czy z jakim zabytkiem mamy sobie zrobić selfie. Przełomem był chyba obóz w Hiszpanii, gdzie trafiłyśmy na typowo plażową grupę. My do amatorek prażenia się na słońcu nie należymy, jednak byłyśmy na to skazane, gdyż nie wolno nam było oddalać się od grupy, by powłóczyć się po mieście, mimo, że Ola była już wtedy pełnoletnia.

Samodzielne organizowanie urlopu wiążę się zwykle z wyższymi kosztami, ale wyjazd jest całkowicie Wasz, możecie go dowolnie dostosować do własnych potrzeb czy zainteresowań. Mało kto może sobie pozwolić, by ot tak wydać mnóstwo pieniędzy na loty, hotel czy atrakcje na miejscu. W moim wypadku najlepiej sprawdza się rozkładanie na raty, poczynając od kupna biletów na samolot czy Polskiegobusa, jeśli jest to wyjazd zagraniczny czy rezerwacji hotelu jeśli podróżuję po Polsce, bo bilet na pociąg i tak można kupić na maksymalnie miesiąc w przód. Z każdym miesiącem opłacam kolejne rzeczy np. transfer z lotniska czy bilet do teatru/parku rozrywki/wystawę. W dzisiejszych czasach prawie wszystko można kupić przez internet dzięki czemu często unikamy stania w kolejkach i łapiemy promocję, a także nasz portfel aż tak nie ucierpi. Często obiecujemy sobie, że będziemy odkładać co miesiąc na wakacje, a później nic nam z tego nie wychodzi, a skoro i tak prędzej czy później będziemy musieli wydać pieniądze to po co zwlekać? Dzięki temu nasz wyjazd staje się też bardziej realny i nie wiem jak Wy, ale ja za każdym razem wpadam w jeszcze większą euforię i wiem, że to się dzieje naprawdę, że już nie ma odwrotu.
MOJE PLANY WAKACYJNE

CZERWIEC - kierunek Tatry + Warszawa

Wiecie, że jakoś nigdy nie miałam okazji chodzić po górach latem? W Zakopanem byłam 3 razy i 3 razy były to ferie zimowe, a że Ola zatęskniła za łażeniem po górskich szlakach i zrezygnowałyśmy z bardziej kosztownego wyjazdu zagranicę, w tym roku, po letniej sesji egzaminacyjnej pakujemy plecaki i jedziemy spacerować, na razie w planach mamy m.in. wjazd kolejką na Kasprowy Wierch i piechotą zejść na dół (to pomysł Olki) czy pójść do Doliny Pięciu Stawów, która niestety zimą jest zwykle zamknięta, więc nigdy tam nie byłam (to oczywiście mój wymysł). Wracać będziemy przez Warszawę, czego powodem jest Olki prezent na 25. urodziny (tak, mam taką starą siostrę).
SIERPIEŃ/WRZESIEŃ - włoski wyjazd marzeń

Nigdy nie byłam we Włoszech, na czym bardzo ubolewam, ale na szczęście w tym roku to się zmieni. To pewne, bilety na samolot kupione, więc nie zmiłuj się, nie odpuszczę (jeszcze tylko ubłagać o tak długi urlop w pracy). Lecimy na całe dwa tygodnie do wspaniałej, słonecznej Italii, którą przemierzymy od Mediolanu aż po Neapol, łącznie ok. 1300 km. Mediolan, Wenecja, Florencja, Neapol+Pompeje i  powrót z Rzymu. Pewnie trochę męczący wyjazd, bo taki trochę na walizkach, ale z pewnością będzie tego wart, bo zawsze marzyłam o objazdówce po Włoszech. Już się nie mogę doczekać <3

Podsumowując jest na co oszczędzać, bo oba wyjazdy pochłoną z pewnością sporo pieniędzy, ale wspomnień, zdjęć, włoskich pyszności, które spróbujemy, nikt nam tego nie zabierze, a w coś w końcu trzeba inwestować, więc czemu by nie w pasję?

A Wy jak podchodzicie do planowania wyjazdów? Wolicie jeździć na własną rękę czy z biurem podróży? Last minute czy wcześniejsze planowanie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz